Wystawa „Rewolucja (Po)październikowa. Polska lat 1956 – 1957” to ponad 200 karykatur i rysunków satyrycznych, odnoszących się do istotnych społecznych i politycznych przemian, zachodzących w Polsce podczas tzw. odwilży październikowej.
Spotkania poprowadzi prof. dr hab. Jerzy Kochanowski z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Wykładom towarzyszyć będą prezentacje multimedialne.
Wstęp wolny.
Stalinizm przetrzebił tak skutecznie sektor prywatny, że ze 135 tys. sklepów w 1948 pozostało w 1956 ok. 11 tys., a z 14 tys. knajp – zaledwie 290! Nieco łagodniej traktowano rzemieślników, ale i tak zniknęła prawie połowa warsztatów. Nic też dziwnego, że kupienie chrupiących bułek, naprawienie butów, nie mówiąc już o zjedzeniu poza domem porządnego obiadu stało się nie lada problemem.
Oznaki liberalniejszej polityki wobec prywaciarzy pojawiły się w połowie 1956, a lipcowe VII Plenum KC PZPR poprawę sytuacji rzemiosła (handel pozostawiono w cieniu) wpisało wręcz do programu planowanych reform. Jednak kupcy czy rzemieślnicy uwierzyli w dobre intencje władz dopiero po październikowym VIII Plenum, i wtedy rady narodowe zostały dosłownie zalane podaniami o zwrot lub przydział lokali na sklepy, restauracje czy warsztaty (tylko tych ostatnich przybyło w 1957 – 40 tys.). O prywatnych kupcach czy (zwłaszcza) rzemieślnikach zaczęto pisać w pozytywnym świetle, pokazując np. ich słabszą pozycję w porównaniu z firmami państwowymi czy spółdzielniami. […]
(fragment tekstu z katalogu wystawy „Rewolucja (Po)październikowa. Polska lat 1956 – 1957”)
II. „Pieniądze” – 19 stycznia 2017 r., godz. 18:00
Od połowy 1956 zarówno władze, jak społeczeństwo zaczęło inaczej podchodzić do pieniędzy, które stały się przedmiotem otwartej debaty, rzeczywistym narzędziem polityki, wyznacznikiem podziałów społecznych, obiektem nie tylko pożądania i zazdrości, ale również sporu, czasami zażartego. W społeczeństwie zostały przełamane dotychczasowe bariery, zarabianie i wydawanie, bogactwo i bieda przestały być tematem tabu. Nie bez znaczenia jest również fakt, że od jesieni 1956 znowu można było legalnie posiadać nie tylko złotówki, ale też dolary czy funty. Wydobyte po sześciu latach ze schowków trafiały zarówno do sklepów dewizowych, jak i na szybko rosnący czarny rynek.
Paradoksalnie, państwo było nie tylko największym pracodawcą, ale i dłużnikiem. Wierzycielem byli obywatele, którym nie wypłacono z różnych tytułów – od godzin nadliczbowych po deputaty – olbrzymich sum. Na fali październikowej euforii zgodzono się na prolongatę, ale już pod koniec roku powszechnie domagano się wypłat, nieraz je wymuszając lub sięgając po sposoby nie do końca legalne. Z drugiej strony tylko część pracowników otrzymało podwyżki, a większość czuła się oszukana. Przy jednoczesnym przyzwoleniu na ograniczoną, ale bardziej wyrafinowaną niż wcześniej konsumpcję, słabszym nadzorze, dziurawym prawie, potanieniu odwagi, szybszym obrocie pieniądza rosło dążenie do uzyskiwania dodatkowych dochodów. Dotyczyło to całego społeczeństwa: od chłopów i robotników po elity intelektualne, o partyjnych już nie wspominając. […]
(fragment tekstu z katalogu wystawy „Rewolucja (Po)październikowa. Polska lat 1956 – 1957”)
III. „Kobieta” – 9 marca 2017 r., miejsce: Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20. Godzina III wykładu zostanie podana wkrótce.
Chociaż „odwilż” lat 1956-1957 miała w sensie politycznym wybitnie „męski” charakter, to już rewolucja społeczna, którą umożliwiła posiadała wiele „kobiecych” cech. Należały do nich m.in. dążenie do zrzucenia purytańskiej zbroi stalinizmu i odzyskania pełnego prawa zarówno do duszy, jak i ciała, odkrycie seksualności, próba określenia na nowo ról płci w małżeństwie, aborcja czy świadome macierzyństwo… Wzorcem kobiety przestała być bezpłciowa i aseksualna traktorzystka, a stała się francuska aktorka Brigitte Bardot, której mniej lub bardziej roznegliżowane zdjęcia zapełniły szpalty polskich pism, od „Nowej Wsi” po „Przekrój”.
Nagość, która nagle zawitała w 1956 do polskich mediów wydaje się obecnie infantylna, jednak w stosunku do poprzedniej epoki kobiece akty w prasie, sztukach pięknych, na estradzie czy w filmie były rewolucją, symbolicznym zerwaniem ze stalinowską pruderią. Ale była też towarem świetnie się sprzedających i przyciągającym czytelnika lub widza. Zwłaszcza wtedy, kojarzyła się jednocześnie z wymarzonym, mitycznym Zachodem. Przykładem może być kariera, jaką od jesieni 1956 zaczął robić striptiz (wtedy jeszcze „strip-tease”), który stał się ikoną obyczajowości nowych czasów. Bardziej wyobrażany niż rzeczywiście oglądany stał się tematem chętnie wykorzystywanym przez karykaturzystów. […]
(fragment tekstu z katalogu wystawy „Rewolucja (Po)październikowa. Polska lat 1956 – 1957”)
Więcej informacji na www.muzeumkarykatury.pl